Jest to jedna z przyczyn odejść stałych klientów, której możemy przeciwdziałać w 100%. Gdy stały klient chce odejść z powodu niezadowolenia z działania produktu lub usługi, to powinno być dla nas sygnałem do dogłębnego zbadania przyczyny rozczarowania. W zależności od rangi dostarczanego produktu poziom rozczarowania będzie
zapytał(a) o 20:25 Co mam z tym zrobić gdy o tym pomyślę to mi się chce rzygać ? W moim domu przygotowują obiady codziennie w brudnych warunkach gdzie nigdy nie myją rąk i w dodatku w kuchni rozmnaża się gangrena. A mnie codziennie nękają i podchodzą pod moje drzwi do pokoju i każą mi ten syf jeść co ugotują. Mieszkam na wsi na odludziu gdzie w dodatku mam koło domu gospodarstwo rolne .Ale w zaczęli mnie prześldować i nękać tymi obiadami co gotują codziennie w niehigieniczny sposób, nie myją rąk po wyjściu z brudnej łazienki, którą też nigdy nie myją , wykładają najpierw jedzenie na brudny masny od syfu stół i na nim kroją np. mięso i warzywa i póżniej brundymi rękami dają do brudnych naczyń i tak gotują a w dodatku rozdzierają i wykrzykują mi pod drzwiami żeby to jeść. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź A z kim mieszkasz? To twoja rodzina czy kto? Odpowiedzi Keerdi odpowiedział(a) o 20:33 Tak szczerze nie odpowiem na to pytanie, ale polecam pomyśleć o czymś przyjemnym, może to chociaż troszunie pomoże Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Krew i naczynia krwionośne Anemia Hematologia. Polscy naukowcy stworzyli sztuczną krew. To może być przełom w transplantologii. Naukowcy z Politechniki Warszawskiej opracowali sztuczną krew, która, jeżeli przejdzie fazę testową, może okazać się przełomem w medycynie. Wszystko ze względu na innowacyjne właściwości.
zapytał(a) o 16:07 Chce mi się wymiotować ! Co zrobic ? Oprócz zwymiotowania. =( Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:09 1 . Napij się wody niegazowanej . 2. Wypij miętę lub rumianek . 3. Szybko , sięgnij po jakieś miętowe gumy czy cukierki do lizania , np. Hallsy . Któreś z tych musi podziałać , wiem coo czujesz , to okropne ; ( ja bym siedziała przy kiblu na twoim miejscu xdd Napij się coca coli light bo to pomaga uwierz że lepiej jest jak się zwymiotuje, od razu lepsze samopoczucie podkul nogi do brody albo trochę niżej i leż tak cały czas. postaw sobie jeszcze jakąś dużą miskę koło łóżka gdybyś miała zwymiotować. Spokojnie będzie dobrze.:) Trzymaj się;* blocked odpowiedział(a) o 16:09 Też wczoraj tak miałam . i mi przeszło . napij się mięty, posiedź przy otwartym oknie, świeże powietrze i przygotuj sobie torebkę Ayаme odpowiedział(a) o 16:07 napij sie wody, zimnej. może trochę przejdzie. zrob sobie goraca herbate i wez miske jakbys miala juz wymiotowac no to w miske lub cos tego typualbo po prostu poloz sie spac napij sie goszkiej herbaty i przynieś se miske xD blocked odpowiedział(a) o 07:23 Mi się wczoraj chciało i zamoczyłam w lodowatej wodzie ręcznik i go na czoło, Napiłam się mięty i leżałam z miską. POMOGŁO blocked odpowiedział(a) o 16:08 Jak ci się chce zwymiotować to nie da się że czary mary i już miskę i dajesz ;P pij wodę mineralną..a co ty jeszcze robisz przy komputerze? Charmine odpowiedział(a) o 16:12 Mówisz "oprócz wymiotowania"...BŁĄD!Wymiotowanie najlepiej pomoże. Oczyścisz wtedy organizm z tego, co powoduje mdłości. No ale cóż..Jak tak bardzo się tego boisz, to poniższe rady są dobre. Parę głębokich wdechów, napicie się mięty i położenie, niekoniecznie spać...Tylko mówię, że wymiotowanie jest jednak najskuteczniejsze. Nie wiem, zmuś się jakoś. Naprawdę Ci to się. ;) Wiesz po wymiocie odrazu będzie lepiej nie bój sie też mi to przeszkadza a jeżeli aż tak sie boisz to napij sie coca coli lub innego napoju związanego z kolą ale nalepsza rada jest jedna wez miske i nie bój sie przechyl głowe na dół tak do miski otwórz buzie i zacznij coś z iebie wyduszać po wimiociku napij sie jkiegoś cieplego soczku ;) Najlepiej idź do łazienki i usiądź przy Kiblu xd i wtedy przypomnij sobie jakiś najochydniejszy xd zapach czy smak i wtedy ci się będzie no zbierało i się wyżygasz xd Wiem,gupie i ochydne, ale mi pomogło. Sort za ortografię, ale szybko piszę i nie chce mi się poprawiać Mi się chciało rzygać przed chwilą i zrobiłam sobie herbatę niesłodzoną i nie za mocną pijesz ją powoli najlepiej łyżeczkami POLECAM 1. Weź zrób sobie herbatę lipową, miętową lub rumiankową (posłódź 1 łyżkę) 2. Wyjdź na świeże powietrze jeśli masz mamę to niech cię uspokoji, że wszystko będzie dobrze i w ogóle 3. Nie jedz nic przez ten dzień, po drugim dniu zjedz wafle ryżowe, a po trzecim dniu jedź paluszki i pamiętaj, żeby dużo pić ;-) 4. Nie jedz nic słodkiego! NairymPL odpowiedział(a) o 20:21 Radze ci się zwymiotować poczujesz się lepiej, pij dużo wody Natc59 odpowiedział(a) o 06:37 Jeśli chce ci się wymiotować najlepszym wyjściem jest zwymiotowanie, ale wiem że dużo ludzi tego nie lubi bo jest to nie ale jeśli naprawdę nie chcesz wymiotować to :1) Uchyl okna w Napij się wody mineralnej albo naparu z ziół (Najlepsza będzie mięta albo rumianek )3) Potaw sobie dużą miskę obok łóżka (Tak na wszelki wypadek. Bo nigdy nie wiadomo) 4) Połóż się 5) Skól nogi i przytul do brzucha (i tak polez chwile)6) Spróbuj zasnąć (Ale wiem że to może być trudne) 7) Jeśli to nie pomaga to musisz A) Albo przeczekać B) Zwyczajnie zwymiotować (Wtedy poczujesz się lepiej bo wszytko co powodowało mdłości zostanie usunięte z twojego organizmu) Mam nadzieje że pomogłam ;) No skoro nie chcesz wymiotować to weź sobie zrób ciepłą herbatkę nie słódź jej na wszelki wypadek gdyby jednak ci się chciało to weź miske połóż się odpocznij zrób sobie termofor połóż na brzuch albo napój się coli Wypij krople okno i zrob 10 głębokich się gorzkiej sobie dużo zagłówków żebyś był(a) wysoko i spróbuj Placki1 odpowiedział(a) o 02:08 stój nad wanną bo na to się nie da zaradzić blocked odpowiedział(a) o 16:07 EKSPERTj' adore. odpowiedział(a) o 16:09 Wypij Coca Cole, albo coś bardzo nie to Cole wymyślił jakiś lekarz, czy jakoś tak,ale tak się stało, że zaczęto ją pić jako dobry napójdosypując tylko się Coli i będzie lepiej :) nami2738 odpowiedział(a) o 08:39 Najlepiej napij się zimnej wody, rumianku lub weź sobie miętową gume, lub meliske możesz też siedzieć przy toalecie. to zmienia sytuacje :) Trzymaj się wazwodny odpowiedział(a) o 03:03 ja tak mam od 5 H i nie wiem co robić Gdyby było naprawde ci nie dobrze to radze żebyś beknołPomogło ;) Quankiys odpowiedział(a) o 21:18 Najlepiej jest zwymiotować ;^ ja tak zawsze robię ! :* Ale jak już nie chcesz wymiotować to polecam wypić sobie miętę lub wyjść na świeże powietrze. Możesz też próbować zasnąć :) Też kubek ciepłej GORZKIEJ herbaty zrobi Ci dobrze ;P Trzymaj się ! ;) Jeśli chce ci się wymiotować, to daj sobie do szklanki jedną łyżeczkę sody oczyszczonej i pól szk. wody. I to wypij..od razu zwymiotujesz i będzie ci lżej. Ja tak robię jak się źle czuje i pomaga . Jeśli to wypijesz i nie zwymiotujesz to oznacza że nie zbiera cisie na wymioty..soda oczyszczona wzbudza wymioty. Liczę na naj😊 napij się czegoś gazowanego najlepiej pepsi gazowanej niech ci się odbije tylko nie bój się że wymiotujesz po prostu troche przejdzie Jeżeli trzęsą się Tobie ręce to szybko coś zjedz nie czujesz głodu ale chce Ci się przez to wymiotować Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Co ciekawe, w centrum nie znaleźli się — przynajmniej jak na razie — Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Dziennikarka, która była gościem Anny Zejdler w podcaście "Porażka, czyli sukces", uderzyła w Izabelę Janachowską i Iwonę Pavlović za to, że panie skrytykowały jej ataki na prezenterów "Pytania na śniadanie".
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! Preskaler 19 Jul 2022 18:55 12726 #601 19 Jul 2022 18:55 karolark karolark Level 42 #601 19 Jul 2022 18:55 Millaka wrote: Właśnie się dowiedziałem, że w PL kot został uznany za gatunek obcy i inwazyjny Tylko patrzeć, jak pójdą do odstrzału Kot jest gatunkiem inwazyjnym w Polsce Ktp podniesie łapę na kociolka - temu ta lapa uschnie. #602 19 Jul 2022 19:00 Krzysztof Kamienski Krzysztof Kamienski Level 43 #602 19 Jul 2022 19:00 karolark wrote: temu ta lapa odrąbana i przerobiona na Whiskas albo Purinę. #603 19 Jul 2022 19:01 mgim mgim VIP Meritorious for #603 19 Jul 2022 19:01 Oczyma nadwyobraźni widzę, jak "niebieski" włazi na drzewo celem pojmania kota..... . A jak kot go podrapie - to będzie jako "..czynna napaść" ??? #604 19 Jul 2022 19:20 Krzysztof Kamienski Krzysztof Kamienski Level 43 #604 19 Jul 2022 19:20 Obawiam się że jakiś kretyn burmistrz albo wójt ogłosi nagrodę finansową za schwytanie i dostarczenie kota. Wtedy zacznie się dramat. W tym katolickim kraju ludzie za pare groszy dopuszczą się każdej zbrodni na zwierzętach. #605 19 Jul 2022 19:50 mgim mgim VIP Meritorious for #605 19 Jul 2022 19:50 Albo zacznie się "pokątna hodowla". #606 19 Jul 2022 21:44 Preskaler Preskaler Level 39 #606 19 Jul 2022 21:44 Średniowiecze na tym tle wypada jako bardziej humanitarne bo wtedy tępiono tylko czarne koty jako symbol szatana pomagającego czarownicom teraz wszystkie zostały uznane za gatunek inwazyjny czyli do wytępienia. Mamy gorzej niż w średniowieczu. #607 19 Jul 2022 21:47 bratHanki bratHanki Level 32 #608 19 Jul 2022 21:51 398216 Usunięty 398216 Usunięty Level 43 #608 19 Jul 2022 21:51 Ja już dość dawno się przekonałem, że najwięcej szkody robią Ci, którzy "wierzą (w cokolwiek) bardziej". Innymi słowy nie ważne w jakiej dziedzinie, ale jak ktoś chce zrobić coś nie patrząc na całokształt - wymyśli głupotę. #609 21 Jul 2022 07:03 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #610 21 Jul 2022 07:27 mgim mgim VIP Meritorious for #610 21 Jul 2022 07:27 Nie taki "fejk". 11 lipca wyszło to wszystko, i dopiero później zaczęli "odkręcać" jak się okazało, że "wyszli na debili". Głośno było i w TV i rozgłośniach radiowych, jak udowadniali z (nie)rządu te rozporządzenia. Później dopiero zaczęli "motać". #611 21 Jul 2022 07:32 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #611 21 Jul 2022 07:32 mgim wrote: Głośno było i w TV i rozgłośniach radiowych W TV oglądam tylko prognozę pogody i dedykowane kanały dokumentalne, z radia tylko pasmo kf SDRem. mgim wrote: "wyszli na debili" Nie musieli wychodzić, przecież są . #612 21 Jul 2022 07:38 mgim mgim VIP Meritorious for #612 21 Jul 2022 07:38 Ja nie oglądam TV w ogóle - jak usłyszałem w radiu - potwierdzili mi znajomi, że w TV też to było - dlatego pisałem o tym - chyba z "pięć kartek wcześniej". A drugie Twoje stwierdzenie - to oczywiste - tylko cały czas to pogłębiają. Palisz węglem - dostaniesz 3 tysie - a jak gaz, pellet lub drewno ??????. To już "inny sort" ???. #613 21 Jul 2022 07:53 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #613 21 Jul 2022 07:53 mgim wrote: Palisz węglem - dostaniesz 3 tysie - a jak gaz, pellet lub drewno ??????. To już "inny sort" ???. To oczywiste, przecież kazano zbierać chrust. Strach myśleć co będzie w zimę. Chyba jakąś "kozę" uspawam do grzania warsztatu, bo jak na razie nie udało mi się nawet 5l ON/OO zatankować do beczki . Miało być ekologicznie i tanio a wyszło jak zwykle, parę lat temu tuż przed udarem zrobiłem znajomemu niewielki "rocket stowe" zasilany pelletem do ogrzewania części socjalnej warsztatu. Wtedy w markecie budowlanym worek 15kg kosztował ~15,50zł, sąsiad który trochę handlował sprzedawał po ~10zł. Taki worek starczał na prawie trzy dni grzania, teraz w markecie ~40-50zł/15kg. Pozostaje mieć nadzieję że zima będzie lekka. #614 21 Jul 2022 11:00 Rado2010 Rado2010 Level 15 #614 21 Jul 2022 11:00 Moja matka 80 letnia kobieta jeszcze chodzi do pracy, bo musi, nie starcza jej pieniędzy zimą na ogrzanie domu, pomagam jak mogę, tylko ja muszę chodzić do pracy, nawet nie to że 'muszę' tylko gdy widzę takich co mają po 10 dzieciaków i nie pracują to mi się rzygać chce, że tacy za moje pieniądze żyją. W piecu palę olejem przepracowanym, znajomy mechanik oddaje mi za darmo. Mam zrobiony katalizator w kotle i spaliny z komina są niezłej jakości. Inaczej nie starczyło by mi na godne życie. Nie oglądam telewizji, bo chole*a mnie bierze na to co tam pier**lą. #615 21 Jul 2022 11:56 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #615 21 Jul 2022 11:56 Rado2010 wrote: W piecu palę olejem przepracowanym Radzę się publicznie tym nie chwalić. Kocioł zasilany takim olejem musi mieć specjalną konstrukcję, te wszystkie z zasilaniem "opadowym" i dmuchawą nawet jak się uda dobrze rozgrzać i ustawić równomierne spalanie tyle syfu w powietrze emitują że na analizatorach spalin brakuje skali. Wiem bo dla znajomego mechanika-ślusarza kilka lat temu robiłem automatykę do takiego "palnika". Nawet jak nie było widać spalin z komina to pomiary analizatorem wychodziły ponad skalę. Zarzuciliśmy dalsze prace po jednym sezonie ze względu na rosnące koszta całości. #616 21 Jul 2022 12:10 kuferekczasu kuferekczasu Level 31 #616 21 Jul 2022 12:10 Rado2010 wrote: Moja matka 80 letnia kobieta jeszcze chodzi do pracy, bo musi, nie starcza jej pieniędzy zimą na ogrzanie domu, pomagam jak mogę, tylko ja muszę chodzić do pracy, nawet nie to że 'muszę' tylko gdy widzę takich co mają po 10 dzieciaków i nie pracują to mi się rzygać chce, że tacy za moje pieniądze żyją. W piecu palę olejem przepracowanym, znajomy mechanik oddaje mi za darmo. Mam zrobiony katalizator w kotle i spaliny z komina są niezłej jakości. Inaczej nie starczyło by mi na godne życie. Nie oglądam telewizji, bo chole*a mnie bierze na to co tam pier**lą. Ale odklejony ten wpis albo trollowanie. W wieku 80 lat nikt nie pracuje w sensie CHODZI do pracy bo mało kto w tym wieku ma komplet zębów. A jak ma komplet zębów to biedy brak. #617 21 Jul 2022 12:32 Rado2010 Rado2010 Level 15 #617 21 Jul 2022 12:32 kuferekczasu wrote: Rado2010 wrote: Moja matka 80 letnia kobieta jeszcze chodzi do pracy, bo musi, nie starcza jej pieniędzy zimą na ogrzanie domu, pomagam jak mogę, tylko ja muszę chodzić do pracy, nawet nie to że 'muszę' tylko gdy widzę takich co mają po 10 dzieciaków i nie pracują to mi się rzygać chce, że tacy za moje pieniądze żyją. W piecu palę olejem przepracowanym, znajomy mechanik oddaje mi za darmo. Mam zrobiony katalizator w kotle i spaliny z komina są niezłej jakości. Inaczej nie starczyło by mi na godne życie. Nie oglądam telewizji, bo chole*a mnie bierze na to co tam pier**lą. Ale odklejony ten wpis albo trollowanie. W wieku 80 lat nikt nie pracuje w sensie CHODZI do pracy bo mało kto w tym wieku ma komplet zębów. A jak ma komplet zębów to biedy brak. Moja matka fakt że jest stara, pracuje przy pielęgnacji ogrodów, lubi tę pracę. Dodano po 1 [minuty]: ArturAVS wrote: Rado2010 wrote: W piecu palę olejem przepracowanym Radzę się publicznie tym nie chwalić. Kocioł zasilany takim olejem musi mieć specjalną konstrukcję, te wszystkie z zasilaniem "opadowym" i dmuchawą nawet jak się uda dobrze rozgrzać i ustawić równomierne spalanie tyle syfu w powietrze emitują że na analizatorach spalin brakuje skali. Wiem bo dla znajomego mechanika-ślusarza kilka lat temu robiłem automatykę do takiego "palnika". Nawet jak nie było widać spalin z komina to pomiary analizatorem wychodziły ponad skalę. Zarzuciliśmy dalsze prace po jednym sezonie ze względu na rosnące koszta całości. Jest to palnik z dyszą, z dopalaczem w kominie i z dopalaczem na lufie palnika, test analizatorem spalin wyszedł tak samo jak na opale. Dodano po 1 [minuty]:Dopracowanie pieca i palnika zajęło mi 2 lata, doszedłem do perfekcji. #618 21 Jul 2022 12:37 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #618 21 Jul 2022 12:37 kuferekczasu wrote: W wieku 80 lat nikt nie pracuje w sensie CHODZI do pracy (...) Nie znam osobiście pracujących osób w takim wieku ale np. moja sąsiadka emerytka (70l.) również okazyjnie zajmuje się pielęgnacją zieleni na zlecenie. Dzilla znów się zagnieżdża na dachu altanki i korzystając z cienia drzew opala pazury; #619 21 Jul 2022 12:40 Rado2010 Rado2010 Level 15 #619 21 Jul 2022 12:40 Ale słodko wygląda, ile ma lat? #620 21 Jul 2022 12:52 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #620 21 Jul 2022 12:52 U mnie około 9-ciu (trafiła już trochę podrośnięta), kot (raczej kocica) domowo-warsztatowy. Rado2010 wrote: Dopracowanie pieca i palnika zajęło mi 2 lata, doszedłem do perfekcji. Nie trzeba żadnych dopalaczy, tu potrzebne jest utrzymanie stałej (wysokiej) temperatury spalania. W naszym prototypie wnętrze komory palnika było wyłożone szamotem, wstępne rozgrzanie do około 1800 stopni niewielkim palnikiem od Webasta (4kW). Pomiar czterema termoparami w kilku punktach tak aby utrzymać stałą temperaturę pozwalającą na rozpad szkodliwych związków, pomiary wykazywały dużą zawartość pyłów metalicznych oraz tlenków azotu (NOx). Wymagałoby to rozbudowy o dodatkowy katalizator z wtryskiem mocznika tak jak w ciężarówkach (systemy korzystające z AdBlue). Całość sterowana całkowicie automatycznie. Jedna wymiana oleju w takim aucie to trochę ponad 30l (zależy od modelu i marki). Chyba trzeba będzie do tego wrócić... #621 21 Jul 2022 14:27 Rado2010 Rado2010 Level 15 #621 21 Jul 2022 14:27 Olej mam od gościa z ciężarówek. Dodano po 2 [minuty]: ArturAVS wrote: U mnie około 9-ciu (trafiła już trochę podrośnięta), kot (raczej kocica) domowo-warsztatowy. Rado2010 wrote: Dopracowanie pieca i palnika zajęło mi 2 lata, doszedłem do perfekcji. Nie trzeba żadnych dopalaczy, tu potrzebne jest utrzymanie stałej (wysokiej) temperatury spalania. W naszym prototypie wnętrze komory palnika było wyłożone szamotem, wstępne rozgrzanie do około 1800 stopni niewielkim palnikiem od Webasta (4kW). Pomiar czterema termoparami w kilku punktach tak aby utrzymać stałą temperaturę pozwalającą na rozpad szkodliwych związków, pomiary wykazywały dużą zawartość pyłów metalicznych oraz tlenków azotu (NOx). Wymagałoby to rozbudowy o dodatkowy katalizator z wtryskiem mocznika tak jak w ciężarówkach (systemy korzystające z AdBlue). Całość sterowana całkowicie automatycznie. Jedna wymiana oleju w takim aucie to trochę ponad 30l (zależy od modelu i marki). Chyba trzeba będzie do tego wrócić... Masz może pomysł/koncepcje jak ogarnąć sterowanie wtryskiem AdBlue? Myślałem o tym, nawet mam taki dpf z wtryskiem, ale nie mam pomysłu jak to podłączyć... Dodano po 15 [minuty]:Właśnie będę jechał po fryturę (zużytą) to też pięknie się spala jak za ceną 40gr/litr to nie narzekam. I raczej w miarę ekologiczny jest taki olej. #622 21 Jul 2022 16:45 bratHanki bratHanki Level 32 #622 21 Jul 2022 16:45 Namierzą Cię po zapachu frytek. #623 21 Jul 2022 17:21 Preskaler Preskaler Level 39 #623 21 Jul 2022 17:21 bratHanki wrote: Namierzą Cię po zapachu frytek. A co, wolą wąchać dym z węgla? To wszystko jest po....e. Dopłacać będą do węgla! Tylko patrzeć jak zarządają od tych wszystkich, którzy starają się o dopłaty o aktualne atesty pieców węglowych. #624 21 Jul 2022 17:33 Krzysztof Kamienski Krzysztof Kamienski Level 43 #624 21 Jul 2022 17:33 Preskaler wrote: Tylko patrzeć jak zarządają od tych wszystkich, którzy starają się o dopłaty o aktualne atesty pieców węglowych. I będą mieli rację #625 21 Jul 2022 18:51 ArturAVS ArturAVS Moderator of HydePark/Cars #625 21 Jul 2022 18:51 Rado2010 wrote: Masz może pomysł/koncepcje jak ogarnąć sterowanie wtryskiem AdBlue? Pomysłów mam tyle że już mi głowa pęka. Rado2010 wrote: nawet mam taki dpf z wtryskiem, ale nie mam pomysłu jak to podłączyć... Jeśli to czysty DPF to do niczego się nie nada, chyba że to hybryda DPF+SCR (chyba takie od 2014 roku montuje Volvo w FH Euro6). Mam dwie kompletne jednostki dozujące (sterownik+pompa+czujniki) i jedną w częściach od wersji Euro5. Sterowanie wtryskiem nie jest proste, sterownik na podstawie danych z ECU silnika oraz innych systemów pojazdu zbiera dane i po przeliczeniu steruje czasem otwarcia wtrysku jak również wydajnością pompy (niewielka pompa napędzana trójfazowym silnikiem BLDC, ciśnienie do blisko 5 Bar). Dodatkowo za pośrednictwem dedykowanego czujnika NOx na bieżąco monitoruje zawartość tlenków azotu w spalinach. Czujnik jest całkowicie cyfrowy a komunikacja odbywa się magistralą CAN (jednostka dozująca również). O ile kwestie mechaniczne to prosta sprawa to już opanowanie tego od strony programowej łatwe nie będzie. Ale nie róbmy OT w temacie. Przyszedłem do warsztatu po ładowarkę bo domowa mi "zdechła" (chyba się przegrzała), patrzę a "mój kameleon" śpi na gałęzi nad warsztatem, tylko ogon zwisał . Jak mnie wyczuła (prędzej usłyszała jak drzwi otwieram) to zbryknęła i chyba gdzieś się wybiera robiąc toaletę; Kocurra Arturra #626 22 Jul 2022 11:05 Mierzejewski46 Mierzejewski46 Level 35 #626 22 Jul 2022 11:05 To mój przychówek. Znaczy Sary ale na moim garnuszku. Pogłaskać mnie się nie da. Córce bardziej ufa. Miesiąc i tydzieñ ma. #627 22 Jul 2022 11:49 Preskaler Preskaler Level 39 #627 22 Jul 2022 11:49 Jedynak czy po redukcji miotu ostał się tylko jeden? #628 22 Jul 2022 13:58 krzysiozak krzysiozak Level 38 #628 22 Jul 2022 13:58 Mierzejewski46 wrote: Pogłaskać mnie się nie da. Córce bardziej ufa. Miesiąc i tydzieñ ma. Mnie Kaśka nie da się pogłaskać, choć na zdjęciach widać, że ma do mnie Wielkie Zaufanie. Jakąś urazę musi do mnie mieć. Przed tobą, wszystko, Dawaj jeść, a zaufanie zdobędziesz, ciekawe czy to chłopiec czy dziewczynka, u nas chłopcy trzymają z chłopakami, a dziewczyny z dzi... itd... #629 22 Jul 2022 14:36 398216 Usunięty 398216 Usunięty Level 43 #629 22 Jul 2022 14:36 Mierzejewski46 wrote: To mój przychówek. Ładny. Widać, że ma charakterek... #630 22 Jul 2022 21:26 misiek1111 misiek1111 Level 29 #630 22 Jul 2022 21:26 krzysiozak wrote: czy to chłopiec czy dziewczynka chyba chodzi o samca i samicę W końcu to forum techniczne.
Bądź jak ten dzieciak. Kiedy ktoś chce Cię czegoś nauczyć, powiedz: „Wow, naprawdę możesz mnie tego nauczyć?”. Doceń to, że ktoś chce się dzielić z Tobą wiedzą. Nie obrażaj się, kiedy ktoś mądrzejszy mówi Ci, co powinieneś zrobić.
O problemach Baborówka – z jego sympatycznymi mieszkańcami Dworcowa to jedna z głównych ulic Baborówka. Łączy stary i nowy dworzec z centrum wioski. Zadbane posesje po obu stronach, ze starannie utrzymaną zielenią, przypominają raczej podmiejskie osiedle, niż typowo rolniczą wieś. Dysonansem jest nawierzchnia Dworcowej – nierówna, spękana, pełna łat. Prawdziwą jednak zmorą jest kanalizacja burzowa. – Jeszcze jak był Grabowski burmistrzem, to jako tako było – mówi mieszkanka, Teresa Solarz. Z sołtysem Baborówka, i zarazem radnym gminnym, Jerzym Najderkiem umawiamy się na słynnym węźle przesiadkowym. Od czasu styczniowej wizytacji samorządowców nic się tu nie zmieniło. Węzeł nadal straszy. Chociaż… Jest jedna zmiana! Wyprostowano staranowany przez samochód znak drogowy. Dobre i to. Problem z burzówką i nawierzchnią – Problem ciągnie się od wielu lat. Kiedyś, pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy kładziono asfalt na gruntową wówczas Dworcową, zrobiono tutaj kanalizację – mówi sołtys. – Ta kanalizacja schodzi się na środku ulicy i przechodzi przez prywatną posiadłość państwa Fechnerów i Chlebków, aby połączyć się z rowem w parku. Niestety, burzówka bywa niedrożna, po ulewach mamy podtopienia. Jerzy Najderek podkreśla, że wioska od lat walczy o remont i kanalizacji burzowej, i nawierzchni Dworcowej. – Jak widać nawierzchnia nie jest taka, jaka powinna być. Teraz, kiedy te dziury są załatane – wprawdzie prowizorycznie, ale jednak – to jakoś wygląda. Ale jakbyśmy przyjechali tu w zeszłym roku, to było strasznie. Sam pan Roman Białasik, kierownik inwestycji w magistracie, jadąc tędy na objazd dróg wpadł tutaj w dziurę! I sam powiedział, że o mało nie uszkodził sobie samochodu – wspomina sołtys. – Walczymy o tę drogę od 2010 roku. Piszemy pisma, jako sołectwo, i na to gmina odpowiada, że inwestycja „zostanie uwzględniona w propozycjach do budżetu w latach następnych”. I tak w każdym piśmie. Tylko jakoś te „lata następne” nie następują. – Coś ten burmistrz Kaczmarek chyba pana radnego nie lubi… – komentuje redaktor Waldemar Górny. Sołtys-radny Jerzy Najderek śmieje się i otwiera pękatą teczkę wypełnioną korespondencją sołectwa z urzędem miejskim. Jest tego sporo. – O, tu na przykład mamy pismo z 2019 roku – pokazuje. – Wnioskujemy o nową nawierzchnię Dworcowej i Leśnej. W 2020 roku mieszkańcy złożyli petycję (83 podpisy) prosząc o odbudowę infrastruktury drogowej na całym odcinku Dworcowej, budowę sieci skutecznie odprowadzającej wody deszczowe, naprawę nawierzchni na całej długości ulicy i wreszcie budowę szlaku komunikacyjnego dla pieszych, rowerzystów i samochodów na odcinku od starego dworca do nowego peronu. Jaką otrzymaliśmy odpowiedź? Łatwo się domyślić! Zaraz, zaraz, gdzie ona jest… Jest! No więc pisze wiceburmistrz Wachowiak: „Uprzejmie informuję, że z uwagi na ograniczone środki finansowe przebudowa ulicy Dworcowej zostanie uwzględniona w projektach budżetu w latach następnych”. N a s t ę p n y c h! Ha, ha, ha… – Czyli spychologii ciąg dalszy – zauważa redaktor Górny. – Tak. A tu mamy odpowiedź od przewodniczącego rady Pawlickiego: „Z uwagi na ograniczone środki finansowe…” itd., itp. (śmiech). Cały czas na postulaty wioski gmina odpowiada, że owszem, będzie, ale w „latach następnych”. – Ale te lata już dawno minęły – stwierdzamy. – Minęły, mijają i będą chyba jeszcze następne – zgadza się z nami pan Jerzy. „Chciałem sprawiedliwie” – Powiem tak – kontynuuje sołtys – nie chciałem wykorzystywać sytuacji, kiedy w poprzednich kadencjach byłem radnym należącym do ugrupowania mającego większość w radzie miejskiej. I mogłem zrobić „lalunię” z Baborówka. Ale chciałem sprawiedliwie, równo, żeby wszyscy mieli coś zrobione w swoich wioskach. Teraz bym postąpił inaczej. O, i tak wygląda nasza ulica Dworcowa… Na przykład rowerem to się po niej jeździ kiepsko – pokazuje. Idziemy z władzą, czyli sołtysem, w kierunku centrum Baborówka. Po paru chwilach dochodzimy do wyraźnego obniżenia terenu. To tu po ulewach gromadzi się woda. Asfaltowa nawierzchnia składa się głównie z łat, a studzienki kanalizacyjne zasypane są dokumentnie piachem. Zresztą piachu na Dworcowej jest mnóstwo, grube zwały zalegają przy krawężnikach. Widać, że zamiatarka „komunalki” nie zagląda do Baborówka. – To jest masakra jak wygląda ta ulica po jazdach ciężkich ciężarówek ekip remontujących linię kolejową – włącza się do rozmowy Ewa Wierzbicka, zasiadająca w radzie sołeckiej. Akurat wybrała się z wnukami na spacer. – Ja kiedyś pracowałam w Rokietnicy. Kiedy na terenie gminy była budowana obwodnica Poznania, to przychodzili pracownicy wykonawcy, oglądali zabudowania, ludzie zgłaszali szkody, popękane w efekcie robót mury i były odnawiane nawierzchnie dróg. Oni to wszystko naprawiali w ramach inwestycji, czyli budowy obwodnicy. A u nas? Naprawiają… Tak naprawiają, że na te dziury w ulicy narzucają asfaltu, przyklepią łopatą i jazda dalej. To jest taka naprawa na pięć minut. Tutaj jeździły 26-tonowe ciężarówki – po drodze, która przecież nie jest przystosowana do takich obciążeń… – Antek, stój! – pani Ewa strofuje wnuka, który postanowił nieco się usamodzielnić korzystając z faktu, że babcia rozmawia z redaktorami. – …Droga jest w katastrofalnym stanie. Mieliśmy ładną drogę i nie mamy ładnej drogi – kontynuuje Ewa Wierzbicka. Gdzie jest gmina? – Rolą gminy jest chyba dopilnowanie firmy, która zniszczyła drogę, aby ją naprawiła – przypomina oczywistą oczywistość redaktor Górny. – I to powinno być zapisane w planie przebudowy linii kolejowej. Kwestie odszkodowań winny być zawarte w umowie przed rozpoczęciem inwestycji. Skoro kolej inwestuje w swoją linię i z naszej ulicy robi sobie drogę dojazdową do placu budowy, to powinna zadbać o te lokalne drogi, które wskutek tej przebudowy zostały zniszczone – stwierdza pani Ewa. Sołtys przypomina, że kwestie poruszone przez koleżankę z rady sołeckiej były omawiane na zebraniu wiejskim. Mieszkańcy domagali się od gminy, aby ta podpisała z koleją porozumienie o partycypacji w kosztach remontów zniszczonych dróg. – Nie wiadomo, czy gmina nie otrzymała od kolei jakichś pieniędzy z tytułu odszkodowania za poczynione zniszczenia… – zastanawia się Jerzy Najderek. Tymczasem do rozmowy przyłącza się kolejny mieszkaniec. Z posesji, którą wyróżnia pięknie kwitnąca glicynia, oplatająca okazałą tuję, wychodzi na drogę Laszek Czarnecki. Sprawy wioski panu Leszkowi nie są obce – w przeszłości pracował w radzie sołeckiej. – Już w 2010 roku pisaliśmy do burmistrza prosząc o remont Dworcowej i usunięcie przyczyny tego remontu, czyli złego odpływu wody z drogi – przypomina. I dodaje: – Tu jest niedokończona kanalizacja deszczowa, odpływ jest poprowadzony przez prywatną posesję do lokalnego rowu, który przecina park przy pałacu. On się, niestety, często zapycha. Obfite opady deszczu powodują, że jezdnia jest zalewana. A w okresie zimowym woda i mróz działa tak, że po dwóch tygodniach po naprawieniu drogi mamy stan, jak przed naprawą. – Bywało, że zalewało ludziom piwnice – dopowiada sołtys. Jerzy Najderek przypomina, że w czasach, kiedy funkcjonowały spółki wodne, to one dbały o drożność rowów, a teraz tę pracę wykonują w czynie społecznym mieszkańcy. Kratki się zapychają – Walczymy o poprawę sytuacji od dwunastu lat, ale chcę zaznaczyć, że problem istniał już wcześniej, bowiem ta burzówka powstała w końcu lat osiemdziesiątych – zaznacza Leszek Czarnecki (na zdjęciu z prawej). Sołtys zwraca uwagę na jedną jeszcze dolegliwość wynikającą ze złego działania kanalizacji i zbierającej się deszczówki na ulicy – ochlapywanie brudną wodą i błotem bardzo ładnych na ul. Dworcowej ogrodzeń posesji, w większości kutych. Denerwuje to mieszkańców troszczących się o schludny wygląd swoich posiadłości. Z kolei pan Leszek pokazuje dawno nieczyszczone kratki od kanalizacji – zapchane głównie piachem. – Można dzwonić, dzwonić, zgłaszać i… echo tylko słychać – żali się na służby komunalne Jerzy Najderek. Zatrzymuje się przy zasypanej piaskiem studzience. – To od niej idzie odprowadzenie deszczówki na posesję państwa Chlebków i dalej do parku. To tu jest największy problem – mówi. – Spójrzcie, ile łat jest na tej ulicy. I jakie roczniki to są! – mówi z lekką zadumą spoglądając na swoją ulicę pan Leszek. – Płyty na te chodniki zakupiło sołectwo. To myśmy je zakładali – uzupełnia sołtys podkreślając, że bez czynów społecznych ciągle trudno się obyć. Honorowy konserwator burzówki Stanisław Chlebek bez wątpienia zasługuje na tytuł Honorowego Konserwatora Burzówek Gminy Szamotuły. Za co? Za niemałe zasługi dla „komunalki”. Pan Stanisław widząc jakieś zgromadzenie przed bramą swojej posesji podszedł zorientować się w czym rzecz. – Podobno to pan jest operatorem burzówki na Dworcowej? – pytamy pana Stanisława. Czemu towarzyszy wesoły śmiech zgromadzonych. – Co mam zrobić… Trzydzieści lat tu mieszkam i trzydzieści lat czyszczę tę burzówkę – wyjaśnia Stanisław Chlebek. – Raz tylko przyjechało WUKO, bo tam kolega śp. teścia pracował, i to raz wyczyścili. Ale jak włożyli pompę do studzienki, no to poderwali wszystko i wszystko się zarwało, a ja potem musiałem betonować studzienki, żeby to wszystko jakoś działało. Było to jakieś piętnaście lat temu. – To z gminy nikt nie pofatygował się żeby tu przyjechać, nikt nie poczuł się w obowiązku naprawić panu szkodę, zwrócić koszty? – pyta zdumiony redaktor Górny. – W dobrej wierze uszkodzili studzienkę – mówi śmiejąc się pan Stanisław. – O, tutaj mamy najniższy punkt Dworcowej. Rura idzie od tej ulicznej studzienki z włazem na moją posesję. Na naszą uwagę, że pokrywy studzienki praktycznie nie widać spod łachy piasku zalegającego Dworcową, pan Stanisław wyjaśnia: – Powiem tak, co roku to sprzątałem, ale w tym roku stwierdziłem, że nie będę sprzątał! Bo w imię czego? Wszystko robi się samemu. Niech oni przyjadą chociaż raz w roku zobaczyć co tu się dzieje. Ale nie przyjeżdżają. Nasz rozmówca wspomina, jak to kilka lat temu postanowił oczyścić wylot rury kanalizacyjnej przechodzącej przez jego posesję oraz fragment rowu do którego rura jest wprowadzona. Ku swojemu zdumieniu dokopał się do oryginalnych, przedwojennych umocnień cieku wykonanych z trzciny. – Było to bardzo ładnie zrobione. Dokopałem się chyba do trzech metrów – opowiada. – Dobrze, że nie spadła ulewa, boby pan tam został… – żartuje redaktor Górny. – Tak by było – śmieje się pan Stanisław i dodaje, że powodowany ciekawością odkrył, iż do rowu wylewane były… stare, zużyte oleje. Pan Stanisław zaprasza do siebie. Prowadzi do ładnego ogrodu. Na tyłach domu, praktycznie przy samej jego ścianie, widać dużą metalową pokrywę. Gospodarz unosi blachę. Zaglądamy. Widać głęboką studnię od kanalizacji burzowej. Tej z Dworcowej. W przeciwieństwie do ulicznych, ta jest starannie utrzymana (w ogrodzie są trzy takie studnie). To do niej spływają wszelkie nieczystości z drogi. – I ja to muszę stąd wybierać. I jeszcze nie wiadomo gdzie to wywieźć… – mówi pan Stanisław. – To nie wie pan gdzie jest ulica – Świerkowa w Szczuczynie? – redaktora Górnego nie opuszcza dobry humor. – Kiedy budowano chodnik po drugiej stronie ulicy (w ramach budowy węzła przesiadkowego) to musiałem pilnować, żeby robotnicy nie płukali cementu i nie wlewali tego do burzówki, bo by ją tak zapaskudzili cementem, że nikt by już tych rur kanalizacyjnych, ceramicznych, nie doczyścił – relacjonuje Stanisław Chlebek. I puszcza wodze fantazji: – A może trzeba zatkać rurę i pokazać gminie co się wtedy stanie z wodą na ulicy? Gdybym studzienek nie czyścił, toby woda już dawno zalała Dworcową. – I piwnice na Dworcowej – dodaje sołtys. – Zresztą parę lata temu, po nocnych ulewach, piwnice były pozalewane. W odpowiedzi na naszą uwagę, że prezes szamotulskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej wraz z burmistrzem powinni chyba przyznać dzielnemu mieszkańcowi tytuł Honorowego Konserwatora Burzówek Gminy Szamotuły, pan Stanisław pokazuje pismo jakie w ubiegłym roku jego teściowa wystosowała do gminy. Oraz odpowiedź na to pismo. Szamotuły to świat równoległy? W październiku 2021 roku Maria Fechner, teściowa pana Stanisława, zwróciła się z prośbą do burmistrza Włodzimierza Kaczmarka o likwidację słynnej odnogi burzówki przebiegającej przez rodzinną posesję: „W związku z planowaną inwestycją budowlaną, którą zamierzam przeprowadzić na mojej działce, wypowiadam użytkowanie rurociągu burzowego z ul. Dworcowej”. Pani Maria zasugerowała burmistrzowi poprowadzenie burzówki wzdłuż ulic Dworcowej i Leśnej w kierunku Szamotulskiej. Po czym dodała: „Inwestycję zamierzam przeprowadzić wiosną 2022 roku i od tego czasu kanał burzowy będzie niedrożny”. Co na to gmina? „Informuję, że odcinek kanalizacji deszczowej przechodzący przez działkę nr ewid. 33 (własność pani Marii – red.) posadowiony został co najmniej kilkadziesiąt lat temu, co oznacza, że Gmina Szamotuły nabyła służebność przesyłu dotyczącą w/w kanalizacji w drodze zasiedzenie” – napisał wiceburmistrz Dariusz Wachowiak. Po analizie odpowiedzi wiceburmistrza, sołtys Najderek i redaktor Górny zastanawiają się, czy Szamotuły to świat równoległy, czy może jednak stan umysłu? Pawlicki boi się burmistrza Żegnamy się z gościnnym panem Stanisławem i ruszamy w dalszy obchód Dworcowej. Za jedną z bram ujada ładny, czarno umaszczony pies. Akurat z tej posesji wychodzi pani Tereska. Prowadzi rower, pewnie planuje jakiś wypad. – Walczymy o tę drogę kupę czasu. Tu słów brakuje na to wszystko – mówi Teresa Solarz, kiedy słyszy od sołtysa o przedmiocie zainteresowania „Gazety”. – 36 lat tu mieszkam, no to coś na ten temat mogę powiedzieć – dodaje. I mówi: – Jeszcze jak był Grabowski burmistrzem, to jako tako było. Ale jak już przyszedł Kaczmarek, to bój się Boga! Tylko swoje, a dla Baborówka nie ma nic. Nie wiem, czy my jesteśmy z innej gliny ulepieni? – Bo wy mieszkacie przy pałacu! – szuka wyjaśnienia redaktor Górny. – Ale do tego pałacu nas nie wpuszczają – stwierdza pani Tereska. – Sami staramy się jakoś dbać o tę ulicę, ale teraz normalnie rzygać się chce – nie przebiera w słowach. – Ludzie mają eleganckie płoty porobione, to po deszczu wszystko pochlapane. – Ile razy dzwoniliśmy do Marka Pawlickiego, żeby tę ulicę wyczyścić? „Tak, tak, będzie” – słyszymy za każdym razem. I powiedz Tereska, co było… – dodaje sołtys Najderek. – Jak Teresa nie posprzątała, to nie było posprzątane. Może ten Marek Pawlicki nie jest taki zły, tylko on się burmistrza boi – wyjaśnia problem mizernej aktywności wiceprzewodniczącego rady miejskiej i jednocześnie pracownika „komunalki” pani Tereska. – Po co nam radny, który się boi burmistrza? Jest całkowicie nieprzydatny – wtrąca redaktor Górny. – O, Najderek to się nie boi! Jak zajdę do niego, to nigdy nie ma problemu. Taka jest prawda, nie będziemy się oszukiwać. Mógłby ten burmistrz już zakończyć… – kończy pani Tereska. Naszą uwagę, że już za rok będziemy mieli wybory samorządowe i okazję do wymiany gospodarza gminy, Teresa Solarz skomentowała filozoficznie: – Wie pan co, powiem panu tak szczerze – każdy miał dzieci… Ale jak weszło pięćset plus, to wszyscy idą głosować, bo… pięćset plus. Już nie będę rozwijać myśli. Rozumie pan? Marek Libera Po każdym deszczu na Dworcowej zbierają się kałuże. Przejeżdżające pojazdy rozchlapują je dewastując ogrodzenia posesji – Sam pan Roman Białasik, kierownik inwestycji w magistracie, jadąc tędy na objazd dróg wpadł tutaj w dziurę – opowiada sołtys
„Rzygać mi się chce jak na ciebie patrzę". Dlaczego młodzi w Polsce nie chcą żyć i działać? [RAPORT] Nie mają motywacji do działania, ani woli życia. Spodziewają się porażki, nie akceptują siebie, nie mają zaufania do dorosłych. I nic dziwnego, bo często od najbliższych słyszą, że przynoszą im wstyd i są niczego niewarci.
polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński francuski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. Sugestie Kyle, przez ciebie chce mi rzygać. Pozostałe wyniki Chyba, że ona chce pomóc mi rzygać. Nienawidzę słowa "królewski" i chce mi się rzygać, jak je słyszę. "Royal" est le mot que je déteste le plus et il me donne envie de vomir. Sprawiasz że chce mi się rzygać, Ratso. Parfois, tu me donnes envie de vomir, Ratso. Po wszystkim innym chce mi się rzygać. Kiedy coś gadają, chce mi się rzygać. Chce mi się rzygać pieczoną szynką. Ça me donne envie de vomir un jambon cuit. Zalety mają modelki i piękne kobiety to tak niesprawiedliwe, że chce mi się rzygać. Les avantages donnés aux mannequins et aux belles femmes en général... sont si injustes qu'ils me donnent envie de vomir. Ale ja oceniam wartość dzieła po tym, czy na jego widok chce mi się rzygać. Chce mi się rzygać, jak widzę, co ci robi. Jest tak pasywno-agresywny, że chce mi się rzygać. Chce mi się rzygać, gdy na to patrzę. Nie mogę jej wypić, bo chce mi się rzygać. Je ne peux plus en boire sans avoir envie de vomir. Sposób, w jaki go skrzywdziles, sprawia, ze chce mi sie rzygac. C'est la façon dont vous lui avez fait mal qui me dégoute. Twój hamburger... sprawia, że chce mi się rzygać. Ton hamburger... il me donne envie de vomir. Patrzę teraz na ciebie, i chce mi się rzygać. Myśl o ściśnięciu twoich tłustych rąk żeby przenieść twój krem na mnie sprawiają że chce mi się rzygać. Rien qu'à la pensée de tenir tes mains graisseuses pour transférer ta crème sur moi me donne envie de vomir. Gość jest tak pretensjonalny, że aż chce mi się rzygać. Chce mi się rzygać od tych opowiastek, Howard. J'en ai tellement... tellement marre de ces histoires de bingo, Howard. Widok tych ludzi i kredki, które wcześniej zjadłem... sprawiają, że chce mi się rzygać. La vue de ces gens et les crayons que j'ai mangés plus tôt me rendent malade. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 2196. Pasujących: 1. Czas odpowiedzi: 319 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200
fqgIg. 5u1m6gcjsz.pages.dev/2325u1m6gcjsz.pages.dev/2655u1m6gcjsz.pages.dev/3925u1m6gcjsz.pages.dev/2915u1m6gcjsz.pages.dev/1935u1m6gcjsz.pages.dev/1495u1m6gcjsz.pages.dev/1225u1m6gcjsz.pages.dev/135u1m6gcjsz.pages.dev/337
co zrobić jak chce się rzygać